Witam Was 😊
Chciałam przeprosić Was za moją nieobecność, studia są bardzo wymagające. Dodatkowo niedługo pierwsze kolokwium z anatomii i szczerze mówiąc trochę się go obawiam. Nie wiem czego mogę się spodziewać, dlatego ten najbliższy długi weekend chcę wykorzystać na naukę. Jeszcze czeka mnie dzień po anatomii test z embriologii - trzeba opanować całą książkę, a to wymaga sporo czasu.
Nie chciałabym żeby ktoś z Was pomyślał, że narzekam. Chcę się podzielić tym co przeżywam z Wami. Chyba, że taka forma blogowania Wam nie odpowiada to proszę powiedzcie 😉
Mamy już jesień, ma to swoje plusy, ale też minusy. Miejscem, które wybrałam jako plener dla stylizacji, to park z dużą ilością liści opadłych z drzew 😍 Opadające liście są dla mnie najpiękniejszą rzeczą w czasie jesieni.
Dziś rolę główną odgrywa płaszcz w czarno-białą kratę. Do tego zwykłe niebieskie dżinsy z przetarciami. Założyłam zwykłą szarą koszulkę z kolorową sową i do tego różowy sweterek. Idealnym uzupełnieniem są białe szpilki z czerwoną podeszwą. Dodatkiem niezbędnym tej jesieni jest czapka. Ja wybrałam taką w mocnym kolorze.
Powiedzcie jak podoba się Wam to co przygotowałam dziś.